czwartek, 1 sierpnia 2013

Rozdział 4

4. -Scary movies? -NO!

JUSTIN'S POV
Delikatnie objąłem jej twarz i zbliżyłem ją do siebie. Następnie połączyłem nasze usta w namiętnym pocałunku. Na początku nie wiedziała co powinna zrobić, ale w końcu odwzajemniła pocałunek. Cieszyłem się, ponieważ nie walnęła mnie w twarz, dziękuje Bogu za to, że jestem tak gorący, że chciała mnie pocałować. Otworzyłem usta dotykając językiem jej dolnej wargi, prosząc o dostęp,ale nic się nie stało. Nagle przestała mnie całować i odepchnęła mnie od siebie.
-Justin! Mam chłopaka!- płakała
-Ale..- zacząłem ale mi przerwała
-Nie ale! Nie powinnam tego robić! Przepraszam.. ale czy możesz pójść? 
-Oczywiście- powiedziałem rozczarowany i spuściłem wzrok, robiąc minę szczeniaczka.
-Dobra, zostań, ale proszę, nigdy przenigdy nie mów o tym nikomu.!- warknęła, wyrzucając ręce w powietrze. Wyglądała naprawdę seksownie kiedy była zła. Powinienem to powtórzyć. Tak, powinienem. Teraz. Szybko złapałem jej usta, i za nim zdążyła coś odpowiedzieć, przycisnąłem swoje wargi do jej, tym razem pocałunek był bardziej namiętny. Czułem się inaczej niż za każdym razem, kiedy robiłem to , muszę się przyznać, z dziwkami. Czułem się specjalnie. Nieoczekiwanie, poczułem w brzuchu coś dziwnego. Oddaliliśmy się lekko od siebie, żeby złapać trochę powietrza, nasze oddechy były ciężkie, jednak oboje się uśmiechaliśmy.
-Dobrze całujesz- skomentowałem, szeroko się uśmiechając. Spojrzała na mnie, jej brązowe orzechowe błyszczały, a wielki uśmiech wkradł się na jej twarz. Byłem atrakcyjny, nawet wtedy, kiedy nie wiedziała kim jestem. Myślałem, że wygram zakład, ale teraz, nie jestem pewny czy to zakład, czy naprawdę ją lubię. Lubię ją ? Po trzech dniach naszej znajomości? Myślę, że to niemożliwe.
-Obejrzyjmy film- zasugerowałem
-Ale romantyczny, jeśli wiesz co mam na myśli- powiedziałem, i mrugnąłem do niej.
-Nie ! Nienawidzę romantycznych filmów. Nawet nie mam żadnego. Obejrzyjmy horror- powiedziała i usiadła na kanapie.
-Nieeeee- wydąłem wargę. Bałem się horrorów, ale nikt tego nie wiedział. Raz obejrzałem Paranormal Activity z Ryanem , Chazem i Sarą, po tym nie mogłem zasnąć i … płakałem. Mam nadzieję,  że nie będzie chciała obejrzeć, aż tak strasznego filmu.  Jeśli tak, to dosłownie schowam się za czymś i umrę. Przeważnie chłopak ochrania dziewczynę, ale wydaje mi się, że ty razem będzie na odwrót. Nerwowo przygryzłem paznokcie, tak mocno, że tym razem zabolało. Dlaczego musimy oglądać taki film? Miałem nadzieję na romantyczny, podczas którego mógłbym robić różne rzeczy. Ale nie, ona musiała wybrać horror, tylko po to, aby mnie torturować. Jedyną pozytywną rzeczą było to, że skuliła się obok mnie, położyła swoją głowę w zgięciu mojej szyi, patrząc się na telewizor. Moja dłoń leżała na jej tali, tylko po to, aby pokazać jej, że jestem przy niej, po to aby się nie bała. Ale to ja się bałem, nie ona.
Kiedy film w końcu dobiegł końca, wstałem, rozciągając się i ziewając. Wyciągnąłem mój telefon ,miałem 1000 nowych wiadomości,. Wszystkie od Ryana, Chaza i Sary.
CHAZ
 "Facet, gdzie jesteś tak długo ?? Jest 23 !"
Niemożliwe, była już 23?Gosh, ten czas tak szybko zleciał. Zbyt szybko. Mógłbym być z nią cały czas, ale muszę wykonywać swój zawód. Pomyślałem o spotkaniu, które mam jutro i westchnąłem. Nie mogę spędzić z nią jutrzejszego dnia, ale może mógłbym zostać na noc. Przeczytałem następną wiadomość na moim telefonie.
RYAN 
"YO JUSTIN, NIE CHCĘ JUŻ AUDI, ZNALAZŁEM INNE, BUGATTI BĘDZIE IDEALNE !"
Nieoczekiwanie przestałem myśleć o zakładzie, naprawdę chciałem spędzać z nią czas. Jest miła, ma idealny charakter i lubię sposób, w jaki na mnie działa. Lubię ją, bardzo ją lubię.
-Justin, jestem zmęczona- powiedziała, po czym wstała i mnie przytuliła
-Możesz zostać na noc jak chcesz- Yeah, ona czyta w moich myślach?
-Możesz spać na kanapie.- Dodała. Oczywiście, chciałem położyć się obok niej, ale to było lepsze niż wracanie do hotelu taksówką o 11 w nocy. Skinąłem i zaniosłem ja do jej sypialni, trzymając ją jak pannę młodą. Śmiała się i próbowała się wydostać, ale nie dała rady. Naprawdę próbowała, ale skończyła uderzając głową w półkę. Musiałem postawić ją na ziemię, ponieważ śmiałem się tak bardzo, że nie dałem rady jej trzymać. Moje całe ciało trzęsło się ze śmiechu. Uderzyła mnie w ramię. Potarłem je i powiedziałem z sarkazmem.
-Ałłł, to bolało- posłałem jej sztuczne gniewne spojrzenie.
-To twoja wina! Śmiałeś się ze mnie!- wydęła wargi
-Tak wiem, jestem „bad boy’em”-  uśmiechnąłem się szeroko patrząc prosto w jej oczy
-Jesteś! Pocałowałeś dziewczynę, która ma chłopaka!- wysyczała
-Jeśli tobie się nie podobało- zdenerwowałem ją. Stała tam milcząc zastanawiając się nad czymś. Skorzystałem z okazji i zbliżyłem się do niej. Objąłem jej twarz i lekko przyciągnąłem do siebie. Jej usta znajdowały się cal od moich. Spojrzałem prosto w jej oczy. Była piękna.  Zamknąłem oczy i pocałowałem ją jeszcze raz. Znowu poprosiłem ją o dostęp, tym razem nie stawiała oporu i otworzyła usta. Nasze języki walczyły o dominację. Moje powędrowały w dół do jej ust, ponownie ją przyciągając. Czułem, jak uśmiecha się podczas pocałunku, dzięki temu poczułem się dobrze. Po kilku minutach pocałunku, pełnego pasji, oderwaliśmy się od siebie, aby zaczerpnąć powietrza, jednak nasze czoła dalej się stykały. Moje dłonie spoczywały na jej tali.
-Wydaje mi się, że to lubię- powiedziała
-Justin, trochę się boję, możesz spać obok mnie- zapytała śpiącym głosem. Była bardzo zmęczona. Ja też. Chciałem tylko pójść spać.
-Oczywiście Kochanie- odpowiedziałem, pocierając czoło, po czym przejechałem nią po moich włosach, które były w totalnym nieładzie. Nie obchodziło mnie to. Położyła się na swoim łóżku, które wielkością przypominało królewskie łoże. Zdjąłem moją koszulkę, bo zawsze śpię bez niej. Patrzyła się na mój brzuch, ukazujący idealny sześciopak, na który ciężko pracowałem.
-Podoba ci się to co widzisz?- powiedziałem i złośliwie się uśmiechnąłem. Wywróciła oczami i odwróciła się. Położyłem się obok niej, obejmując jej ciało i przyciągając ją bliżej.
-Jesteś zimna- zauważyłem
-Możliwe- mruknęła pod nosem.  Pocałowałem ją lekko ostatni raz zanim zamknąłem oczy. Ostatnią rzeczą jaką pamiętam zanim zasnąłem, było,ożyła swoją głowę na mojej klatce piersiowej, używając mnie jako swojej poduszki. Naprawdę, podobało mi się to.
Obudził mnie głośny dźwięk telefonu, ktoś próbował się dodzwonić jak szalony. Domyśliłem się, że to mój. Powoli otworzyłem oczy, nie będąc pewny, czy nie oślepi mnie światło. Dzięki Bogu, w pokoju było ciemno. Chwyciłem swojego iPhone i spojrzałem na wyświetlacz. Zanim zdążyłem coś zobaczyć, mój menadżer Scooter dzwonił jeszcze raz. Odebrałem połączenie i powiedziałem zaspanym głosem.
-Halo?
-JUSTIN?? GDZIE TY DO CHOLERY JESTEŚ? MASZ WYWIAD ZA PÓŁ GODZINY? RUSZ SWOJĄ DUPĘ DO HOTELU, TERAZ!-  wykrzyczał do telefonu
-Uspokój się facet, będę tam!- wyszeptałem, ponieważ wiedziałem, że Laura jeszcze spała Wyglądała słodko, i wiedziałem, że muszę zrobić jej zdjęcie, zaraz po tym jak wstanę.
-Mam taką nadzieję- powiedział, po czym się podniosłem. Kliknąłem na aparat i szybko zrobiłem zdjęcie pięknej, śpiącej dziewczyny. Zacząłem szukać mojej koszulki, ale nie mogłem jej znaleźć, więc nałożyłem swoją kurtkę i zapiąłem zamek. Znalazłem w kuchni jakiś długopis i kartkę i napisałem krótką wiadomość/
DROGA LAURO, PRZEPRASZAM ŻE NIE OBUDZIŁEM SIĘ OBOK CIEBIE, MÓJ MENADŻER ZADZWONIŁ I KAZAŁ MI PRZYJECHAĆ DO HOTELU. NAPISZĘ CI DZISIAJ SMS.;) NAPRAWDĘ PRZEPRASZAM
PS. ZROBIŁEM CI ZDJĘCIE JAK SPAŁAŚ. MYŚLĘ, ZE JEST SŁODKIE ;) XX

Wziąłem kawałek papieru, wróciłem do jej sypialni i położyłem go na szafce nocnej. Wziąłem głęboki oddech, zbliżyłem się do niej i złożyłem delikatny pocałunek na jej ustach, za nim opuściłem mieszkanie, z wielkim uśmiechem na twarzy. Nigdy nie byłem tak szczęśliwy jak teraz.
-GDZIE DO JASNEJ CHOLERY BYŁEŚ ?- Scooter przywitał mnie przyjaźnie. NIE
-Też miło mi cię widzieć-odpowiedziałem chłodno
-Justin- powtórzył- Gdzie byłeś ostatniej nocy?
-Spałem u koleżanki-odpowiedziałem znudzony, zmęczony tymi wszystkimi pytaniami. To znaczy, to moje życie, i mogę robić co chcę, jestem już dorosły i Scooter nie będzie mi mówił co mam robić. Zauważyłem jak dla Ryana wypadł z rąk słoik, co doprowadziło mnie do śmiechu.
-Justin Drew Bimber! Dlaczego nie chcesz mi o tym powiedzieć ?- znowu zapytał.
-Jedźmy na wywiad, nie jestem w dobrym nastroju- zaprotestowałem, mając nadzieję, że nie będę musiał odpowiadać na jego pytanie.
-Dobrze- mruknął wkurzony. Yeah.
-Gościmy dzisiaj specjalnego gościa. Jest światową sławą, chociaż ma dopiero 19 lat.-powiedziała kobieta patrząc na mnie
-Panie i Panowie, powitajmy Justin Bieber’a!- krzyknęła do swojego mikrofonu. Boże, jej głos był irytujący. Nie chcę tutaj być. Moje myśli skupione były tylko na jednej dziewczynie.
-Więc, jak się masz?-spytała mnie.
-Dobrze, a ty ?- zapytałem przyjaźnie, z uśmiechem na twarzy, tak, jak kazał mi Scooter. Odpowiedziała coś pod nosem, czego nie usłyszałem.
-Jak długo zamierzasz być w Wiedniu?- chciała wiedzieć
-Przez cały tydzień- powiedziałem, przygryzając wargę.
Potem nadeszło pytanie, którego zawsze się obawiałem. Ale dzisiaj wiedziałem co odpowiedzieć. Powiem prawdę, tak myślę. Nie wiem.
-Świetnie. Więc. Czy jest w twoim życiu jakaś wyjątkowa dziewczyna?- uśmiechnęła się szeroko. Przejechałem językiem po moich wagach udzieliłem odpowiedzi.
-Aktualnie, tak, jest- gdy pomyślałem o niej, od razu na mojej twarzy pojawił się uśmiech.
Potem przeanalizowałem to co będę musiał jej wkrótce powiedzieć , kim jestem, ile dziewczyn mnie ubóstwia. Mam nadzieję, że zrozumie, mam nadzieję nie zerwie ze mną kontaktu. Mam nadzieję, że nie będzie zła, za to, że jej nie powiedziałem.
-Naprawdę? Interesujące. Jak się nazywa?- zapytała mnie kobieta z czerwonymi włosami, mając nadzieję na odpowiedź, ale ja tego nie zrobiłem, nie chciałem aby ktoś o tym wiedział.  Potrząsnąłem głową.
-Nie zamierzam wam powiedzieć kto to- powiedziałem, i wydaje mi się, że zrozumiała. Wstała i potrząsnęła moją ręką.
-Więc, pojawiła się w twoim życiu wyjątkowa dziewczyna i nie chcesz powiedzieć jej imienia. Okej, Nie chcę też tego mówić całemu światu.- powiedziała i przytuliła mnie na pożegnanie. Odwzajemniłem uścisk, ale musiałem wyglądać na zmieszanego.
-Justin się zakochał. Jak słodko- usłyszałem Sarę. Mogłem z nią porozmawiać o wszystkich i o wszystkim. Odkąd jest z Chazem stała się jedną z moich najlepszych przyjaciółek, i naprawdę lubię spędzać z nią wolny czas. Jest miłą dziewczyną. Ma na brązowe włosy, jej oczy są zielono-niebieskie albo coś w tym stylu. Chaz musi być bardzo szczęśliwy będąc z nią, jestem pewny że jest.  Kiedy są razem, są strasznie kiczowaci, aż musisz się chować. Każdy zazdrości im relacji, jakie mają między sobą, wiadomo czasami się kłócą, ale dzięki temu są perfekcyjni. Są ze sobą od 5 miesięcy, z tego co pamiętam, poznali się na jednej z moich imprez. Sara była moją wielką fanką i czekała na zewnątrz klubu, gdzie odbywała się impreza. Wpuściłem ją do środka, ponieważ padało, a ja nie jestem złym chłopakiem. Spotkali się tam z Chazem i wymienili numerami, początek „love story:. Romantyczne, czyż nie ? Zaraz po tym, jak wyszedłem ze studia nagraniowego spojrzałem na mój telefon. Brak wiadomości od Laury. Muszę przyznać, że byłem trochę zmartwiony, mogła być zła, za to że zostawiłem jej wiadomość na kawałku papieru. Popatrzyłem na zdjęcie, które zrobiłem rano i znowu poczułem dziwne uczucie. Nigdy nie czułem czegoś takiego. O wilku mowa, dostałem od niej wiadomość. Dzięki ci Boże.

LAURA
"Dziękuje za miłą wiadomość, nawet nie zdążyłam cię rano pocałować. Naprawdę podobała mi się ostatnia noc. Wydaj mi się, że powinnam zerwać z Lukiem, prawda ?"

Wziąłem głęboki oddech. Zerwie z chłopakiem, z którym jest od dwóch lat dla mnie? Tak, wydaje mi się, że to będzie sprawiedliwe.

„Nie martw się, pocałowałem cię przed wyjściem ;) Twoje decyzje słonko, ale chciałbym powiedzieć yep …” Wysłałem wiadomość.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz